niedziela, 18 marca 2012

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o herbacie


            Herbata towarzyszy nam na co dzień, jest chyba najbardziej popularnym napojem. Uwielbiamy ją jako wspaniałe tło dla każdego spotkania towarzyskiego oraz jako sposób na relaks i kilka chwil spędzonych w samotności. Nie będzie przesadą, jeżeli powiem, że jest jednym z najstarszych napojów. Długa tradycja picia herbaty sprawiła, że czynności tej towarzyszy pewnego rodzaju rytuał. Już samo parzenie herbaty i przygotowywanie napojów na bazie liści herbacianych jest czymś wyjątkowym. Zastanawialiście się kiedyś skąd pochodzi herbata? Na pewno próbowaliście różnych jej odmian i macie swój ulubiony smak. Zapraszam więc do lektury – mam nadzieję, że poznacie kilka "herbacianych" ciekawostek :)

Skąd pochodzi herbata
            Herbata pochodzi najprawdopodobniej z Chin. Pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą sprzed ponad 4700 lat! Krąży wiele legend na temat. Jedna z nich mówi, że pierwszy krzew herbaciany wyrósł dzięki chińskiemu mędrcowi, który rzucił na ziemię swoje powieki. Odciął je, ponieważ zasnął podczas modlitwy i był na siebie tak zły, że sam wymierzył sobie karę za to przewinienie. Najprawdopodobniej to starożytne podanie wynika z właściwości herbaty, która wbrew pozorom pobudza i dzięki zawartości teiny odpędza senność – podobnie jak kawa.
            Jednakże zdania co do pochodzenia herbaty są podzielone. W XIX wieku w górskich rejonach Indii, w Asam, a także na terenie Laosu, Wietnamu i na południowych stokach Himalajów, odkryto dziko rosnące gaje krzewów i drzewek herbacianych. Niektórzy twierdzą, że są to pozostałości starożytnych cywilizacji zamieszkujących te rejony. Trudno więc jednoznacznie rozstrzygnąć, który rejon świata jest ojczyzną herbaty. Ponieważ jej nazwa wywodzi się z języka chińskiego i tam też ceremoniał picia herbaty jest najbardziej rozbudowany, panuje pogląd o chińskich korzeniach tego popularnego napoju.

Odmiany herbaty
            Początkowo uważano, że krzewy herbaciane nie mają odmian – że jest to jedyny gatunek rośliny spokrewnionej z różami i kameliami. XIX – wieczne odkrycie w Asam spowodowało jednak, że zaczęto rozróżniać herbatę chińską i assamską. Dzisiaj nie mówi się jednak o dwóch gatunkach, ale o jednym, który ma trzy odmiany: chińską, assamską i kambodżańską. Z pewnością słyszeliście jednak o odmianach herbaty, która została podzielona na gatunki uwzględniające kolor naparu. Oto one:
  • herbata czarna – powstaje na drodze więdnięcia, suszenia i fermentacji; legenda głosi, że powstała ona podczas transportu z Chin do Anglii, gdy cały ładunek statku przypadkowo zamókł;
  • herbata zielona – ostatnimi czasy bardzo popularny gatunek; powstaje dzięki szybkiemu suszeniu i fermentacji, które pozwalają zachować więcej dobroczynnych substancji;
  • herbata biała – najdroższa odmiana herbaty, która powstaje z pączków krzewów herbacianych; niekiedy chroni się je przed słońcem, aby w pączkach nie powstawał chlorofil; zbiera się je tylko na wiosnę;
  • herbata czerwona – dawniej zarezerwowana była tylko dla cesarza, a każdy kto ją spróbował, był surowo karany; powstaje na skutek suszenia i fermentacji; swoje właściwości zachowuje nawet przez 50 lat, a na świecie najbardziej popularne są mieszanki 13 – letnie.
            Z pewnością próbowaliście już wielu rodzajów herbaty, nie trzeba więc zachwalać ich smaków i aromatów :) Półki sklepowe uginają się od różnych odmian tego napoju, a nie wspomniałam jeszcze o herbatach aromatyzowanych, owocowych i ziołowych. W naszym kraju również panuje pewna kultura picia tego napoju. A jak to wygląda w Waszych domach? Jaką herbatę pijecie najchętniej i jak ją podajecie? :)


3 komentarze:

  1. Rano na szybko jest kawa.Herbata to już większa celebra.Ostatnio odkryłam białą.Oczywiście parzona według zaleceń:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pijam czarną i zieloną z jaśminem, czasem białą lub yerba mate i oczywiście wszystkie muszą być liściaste. Niestety czerwona, i Rooibos są dla mnie nie do przełknięcia zresztą tak jak aromatyzowane. Uwielbiam też ziołowe herbaty i kawę zbożową ale ze wzgl na alergie są wykluczone. Tak naprawdę nie mam wyboru, ale na szczęście jestem amatorką czarnej, mocnej, chińskiej herbaty bez dodatków i w wyjątkowej oprawie więc filiżanki, kubki i porcelanowe zaparzaczki rekompensują mi mały wybór herbat. Wciąż szukam nowych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie picie herbaty to również swojego rodzaju rytuał :) Dziękuję za ciekawe komentarze i zapraszam do lektury kolejnego postu - o sposobach na eleganckie serwowanie herbaty na stół :)

    OdpowiedzUsuń