niedziela, 26 sierpnia 2012

Jak dbać o obrusy?



     Dawniej wiele rzeczy codziennego użytku wymagało "specjalnego traktowania", czyli zabiegów konserwujących i odpowiedniej pielęgnacji. Współcześnie wiele przedmiotów traktujemy niemal jak te jednorazowego użytku, ale wystarczy wypytać mamy i babcie, a z pewnością opowiedzą chociażby o praniu, krochmaleniu i prasowaniu koszul, bielizny pościelowej czy obrusów. A może ktoś z Was praktykuje nadal te tradycyjne sposoby w swoim domu? :) Warto poświęcić więcej uwagi chociażby obrusom, bieżnikom i serwetkom. Wiele osób uważa, że nic nie zastąpi rozwiązań sprawdzonych już przez nasze babki i prababki. Coś w tym jest, ponieważ w najlepszych restauracjach korzysta się z nakryć stołowych przygotowywanych do użytku właśnie za pomocą krochmalenia i maglowania.

Obrusy bawełniane
     Jak dbać o bawełniane obrusy? Oczywiście tradycyjnymi sposobami! :) Na pewno nakrycia i elementy garnituru stołowego takie jak obrusy czy serwetki bawełniane są popularne i cenione za uniwersalność i elegancję. Chyba każdy z Was ma w domu przynajmniej jeden śnieżnobiały obrus, który sprawdza się podczas każdej uroczystości i spotkania przy stole, w aranżacjach minimalistycznych, klasycznych – po prostu zawsze i wszędzie :) Jeśli tylko wypierzemy i wyprasujemy bawełniany obrus, może sprawić troszkę kłopotów. Nie da się na przykład wyprasować bawełny idealnie. Dlatego trzeba je wygotować (w temperaturze około 95°C- zwłaszcza, jeśli obrus jest biały i producent nie zaznaczył inaczej), wykrochmalić i wymaglować. Magle funkcjonują nadal w wielu miastach. Prasowanie "na wilgotno", przez nawilżoną ściereczkę lub za pomocą pary również zda egzamin.

Obrusy lniane
     Bardzo popularnym rodzajem obrusów są te wykonane z naturalnego lnu. Ich zaletą jest fakt, że każde kolejne pranie polepsza wygląd materiału. Len uważany jest za niemal niezniszczalny. Lniane obrusy (białe, ecru czy szare - bezbarwne) pierzemy w temperaturze 95°C, w opcji z gotowaniem. Oczywiście nie można zaniedbać prasowania, najlepiej "na wilgotno". Musicie jednak zwrócić uwagę na to, by nie przesuszyć lnianego obrusa – lepiej prasować jeszcze wilgotny. Kolorowe nakrycia bezpieczniej prać w temperaturze 40°C lub w opcji dla delikatnych tkanin. Lniane obrusy również można krochmalić – wówczas dłużej zachowują świeży wygląd, co ma znaczenie na przykład podczas kilkudniowych świąt. Krochmalenie nadaje im również schludniejszy wygląd i sztywność, której brakuje bardziej wyeksploatowanym obrusom.

Obrusy koronkowe i szydełkowe oraz serwetki dekoracyjne
     Oczywiście krochmalimy! Efekty są w tym wypadku najbardziej widoczne, ponieważ wymięte koronki czy ażury wyglądają fatalnie. Pamiętajcie również o zabiegach naciągania, czyli nadawania kształtu serwetom. Jak się do tego zabrać? Na płaskiej powierzchni rozłóżcie stare prześcieradło, a na nim np. serwetkę. Za pomocą szpilek nadajcie nakryciu kształt – i zostawcie. Pozostaje jeszcze prasowanie – i tym domowym sposobem ręcznie robiona serwetka będzie najpiękniejszą na świecie :) Jeśli macie kłopot z przechowywaniem wykrochmalonych serwet i nie chcecie, by powstały zagniotki – zwińcie materiał w rulonik i przechowujcie np. w pudełku, nie na półce z innymi elementami garnituru stołowego.

     Krochmalenie obrusów może nie jest najwygodniejszą i najszybszą metodą dbania o nie, ale nie wynaleziono jeszcze niczego lepszego. Krochmal możecie wykonać domowymi sposobami – rozrabiając w zimnej wodzie mąkę ziemniaczaną i zalewając ją wrzątkiem (proporcje najlepiej wypracować samodzielnie). Można kupić za niewielką cenę gotowy roztwór – jego zaletą jest ładny zapach. Są również krochmale ryżowe, cukrowe i inne. Nic innego nie zapewni eleganckiego efektu dekoracyjnego na stole :)

sobota, 25 sierpnia 2012

Jadalna zastawa stołowa




     Wszyscy – i starsi, i młodsi uwielbiają kręcone lody w wafelkach. To jeden ze smaków dzieciństwa, przywodzący na myśl wakacyjny wypoczynek. Sam pomysł sprzedawania lodów w wafelkowych rożkach lub kubeczkach jest genialny w swojej prostocie. Smakołyki w plastikowych pojemniczkach nawet się do nich nie umywają. Sama idea jadalnej zastawy stołowej nie jest więc dla nikogo nowością. Co więcej, nie tylko dzieci takie rozwiązania uważają za atrakcyjne. Wystarczy, że z uwagą prześledzimy blogi czy internetowe strony kulinarne – na każdej znajdą się pomysły na przysmaki podawane w zaskakujących i smacznych naczyniach. Dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was kilka ciekawostek na temat jadalnej zastawy stołowej :)

Smaczne, praktyczne, ekologiczne
     Co ciekawe, jadalne naczynia budzą zainteresowanie… naukowców i ekologów :) Każdy, kto choć raz był latem w miejscowości turystycznej, świetnie kojarzy budki i sklepiki z fast foodami czy przekąskami i… pełne plastikowych talerzyków kosze na śmieci. Jednorazowe naczynia, chociaż tanie i praktyczne, stanowią duży problem w kontekście gospodarki odpadami. Wymyślono zatem talerzyki z otrębów, sztućce z trzciny cukrowej czy kubeczki z mąki ryżowej. Jadalnym naczyniom trudno odmówić stylowości i pewnej elegancji. Ludzie nauki nie poprzestali jednak na tym.
     Aby udoskonalić nietypowe talerze, opracowano sposób na ich wytwarzanie z jabłek – w ten sposób smak naczyń jest ciekawszy, a dodatkowo skład chemiczny chroni przed patogenami zawartymi w mięsie kurzym. Na tym jednak nie koniec. Z cukru, soli, alkoholu i metalu stworzono nanomateriał świetnie sprawdzający się do przechowywania gazu i… podawania żywności. Nano-zastawa stołowa jest jak najbardziej jadalna – ma lekko słonawy, delikatnie gorzki smak przypominający paluszki lub krakersy. Mam jednak mieszane uczucia, gdy pomyślę o zjedzeniu takich specyfików, a Wy? :) Trzeba jednak przyznać, że idea całkowicie biodegradowalnych naczyń jest szlachetna. Na razie jednak jest zbyt droga, by była powszechnie stosowana w małych lokalach gastronomicznych.

Owocowo - warzywne szaleństwo
     Zupełnie zdrowe i bezpieczne są z pewnością naczynia z owoców i warzyw :) Niebawem nadejdzie sezon dyniowy. Jeśli wydrążymy dynię, z miąższu można przygotować smaczną zupę, ciasto lub inne specjały, a "skorupka" sprawdzi się nie tylko jako lampion, ale również jako stylowa miseczka – choćby na sałatkę. Pewnie przynajmniej słyszeliście o ogórkowych łódeczkach czy ciekawych pomysłach na potrawy z kabaczków, cukinii i bakłażanów. Nawet wydrążone jabłka ze skórką mogą posłużyć jako kubki na poncz, aromatyczny kompot czy grzane wino. Nasączone smakowitym napojem są jeszcze pyszniejsze!

Wypiekane i słodkie naczynia
     Naczynia z wypieków to temat rzeka :) Wspomniane wcześniej wafelki do lodów, a także tartinki czy foremki z kruchego ciasta są znane i cenione przez wszystkich. W bardzo łatwy sposób można przygotować miseczki z polewy czekoladowej. Tradycyjny polski żur w chlebie to kolejny przykład. Za granicą można spotkać taką formę podawania innych zup, gulaszów i zapiekanek. Najprawdopodobniej jednak polski zwyczaj jest po prostu starszy.

     Mówi się, że potrzeba matką wynalazków :) Pomysł wytwarzania ekologicznych, jadalnych naczyń jest ciekawy. Wypiekane talerzyki i miseczki, a nawet sztućce i kubeczki do napojów mają ogromny urok i bez wątpienia mogą stać się atrakcją niejednego przyjęcia – nie tylko dla najmłodszych :) Czy jednak możliwe byłoby zastąpienie tradycyjnej porcelanowej zastawy nawet najsmaczniejszymi i najwymyślniejszymi eko-naczyniami?




wtorek, 21 sierpnia 2012

Jak serwować ryby?



     Dania rybne stanowią wspaniałe urozmaicenie menu na rozmaite przyjęcia i spotkania w gronie najbliższych. Czasem jednak unikamy przyrządzania takich potraw, ponieważ obawiamy się kulinarnej wpadki. Rzeczywiście, serwowanie ryb może nastręczać pewnych trudności. Z pewnością przyda się dobry, wypróbowany przepis i… pomysł na atrakcyjne podanie :) Ryba to nie tylko karp w galarecie czy smażone filety, ale przyrządzenie apetycznie wyglądającego posiłku nie musi być trudne. Dzisiaj przygotowałam dla Was kilka pomysłów na eleganckie serwowanie ryb. Znajdziecie tutaj kilka kulinarnych inspiracji, jak również praktyczne wskazówki na temat eksponowania smakołyków na stole :)

Ryba w folii
     Dietetyczna i lubiana chyba przez wszystkich. Sprawdza się nie tylko podczas grill party. Elegancko podana prosto z piekarnika z pewnością przypadnie do gustu gościom. Mistrzowie kuchni radzą, by na pieczoną rybę położyć odrobinę masła, które podkreśla jej smak. Potrawę można podać na półmisku – popularne są te, które kształtem przypominają ryby. Nie powinniśmy serwować dania w folii, nie tylko dlatego, że to nieeleganckie – przede wszystkim kłopotliwe. Plamy nie wyglądają dobrze ani na obrusie, ani na sukienkach zaproszonych Pań ;) Jeśli ryba jest daniem głównym, można ułożyć ją na ryżu, ziemniaczkach czy pieczonych talarkach. Surówka z kapusty i plasterki cytryny nie są obowiązkowe, chociaż dla wielu osób ten tradycyjny sposób podawania dań rybnych jest niemalże świętością ;)

Sosy do ryby – niezastąpiony dodatek
     Ryby w większości przypadków mają delikatny smak. Jeśli chcemy nadać wyrazu potrawie – podajmy ją z sosami! Beszamelowy, grecki i pikantny z pewnością uatrakcyjnią danie rybne. Sosy można ustawić na stole w niewielkich miseczkach. Praktycznym i eleganckim rozwiązaniem jest ustawienie trzech porcji sosu o różnych smakach przy każdym nakryciu. Jeśli ryba serwowana jest w oliwie z oliwek, możemy podać na osobnych talerzykach pieczywo, a na stole ustawić eleganckie dozowniki do oliwy. Jeśli są one przezroczyste, warto umieścić w nich dekoracyjne gałązki ziół.

Ryba gotowana musi wyglądać nieapetycznie?
     Potrawy z gotowanych ryb na naszych stołach pojawiają się chyba najrzadziej, zwłaszcza podczas eleganckich przyjęć. A są przecież najzdrowsze, a mogą być również smaczne i apetyczne. Sekret tkwi w serwowanych dodatkach. W restauracjach często możemy zobaczyć pięknie podaną solę w szpinaku lub marchewce. Jest ona gotowana na parze. Nie zapominajmy o ozdobach takich jak pietruszka, zioła, pomidorki koktajlowe itp. W przypadku dań rybnych gotowanych znacznie poprawiają doznania estetyczne – wystarczy ozdobić półmisek lub talerze czymś, co nie popsuje i nie przyćmi smaku potrawy.

O czym należy pamiętać?
     Wspominałam już kiedyś o spożywaniu ryb i specjalnych sztućcach, ale to ważna kwestia. Sztućce do ryb są koniecznością, obowiązkowo podajemy osobne. Najczęściej jest to trójzębny widelczyk i skośnie ścięty nożyk do ości, ale poprawne jest również ułożenie na stole dwóch widelców.

     Dania rybne serwowane podczas mniejszych i większych uroczystości nie muszą sprawiać kłopotów ani gospodarzom, ani zaproszonym gościom. Warto przemyśleć sposób podania, zaopatrzyć każde nakrycie w serwetki i odpowiednią zastawę. Najlepiej wypróbować przepis wcześniej przynajmniej raz. Nie ma przy tym znaczenia, jak dobrze radzicie sobie w kuchni – podczas szczególnych okazji po prostu jest to konieczne.

piątek, 17 sierpnia 2012

Marynistyczne aranżacje stołowe

     


Wakacje powoli się kończą, ale mamy jeszcze czas wykorzystać letnie inspiracje podczas dekorowania stołu na przyjęcia i spotkania w gronie najbliższych :) Chyba nic tak nie kojarzy się z wakacyjną beztroską, jak nadmorskie klimaty. Dzisiaj przygotowałam dla Was kilka pomysłów na efektowne nakrycia stołu w stylu marynistycznym. Znajdziecie tutaj sprawdzone rozwiązania i praktyczne porady, które pozwolą w łatwy i ciekawy sposób wykorzystać do ozdoby przywiezione znad morza skarby. Pomysły te zdadzą egzamin nie tylko podczas nieformalnych czy codziennych spotkań przy stole, ale również na specjalne okazje.

Aranżacje modne i efektowne
     Z pewnością doskonale wiecie, że marynistyczne aranżacje są ostatnimi czasy bardzo modne. Popularne zestawienie koloru granatowego i koralowego sprawdza się zarówno na wybiegu dla modelek i na nadmorskich deptakach, jak i w naszych wnętrzach czy… na stole :) Dlatego warto zwrócić uwagę na to kontrastowe zestawienie, podobnie jak na granatowo – białe paski na obrusach. Wszystko, co kojarzy się z morzem, czyli sznurki o grubych splotach (np. zastępujące obrączki na serwetki), wyrzucone na brzeg muszle i rozgwiazdy czy nawet złocisty piasek rozsypany na obrusie pięknie prezentuje się na stołach, przypominając zapach morskiej bryzy i beztroską atmosferę wakacyjnego wypoczynku. Nie ma chyba lepszego sposobu, by wprawić domowników i gości w dobry nastrój :)

Podmorskie krainy i rafy koralowe
     Stół w stylu morskim może również przypominać podmorską krainę. Jak przygotować taką aranżację? Tłem powinien być błękit lub turkus. Sprawdzi się zatem jednolity obrus, do którego można dobrać serwetki w piaskowym kolorze. Na stole mogą pojawić się soczyście kolorowe zimne napoje i drinki, które będą przywodziły na myśl ryby zamieszkujące rafy koralowe. Do ozdoby warto wykorzystać rozgwiazdy i duże muszle, a nawet połyskujące figurki syrenek czy skrzyneczki ze złotymi monetami.

"Morski" garnitur stołowy i menu
     Jaka porcelana stołowa pasuje do marynistycznych aranżacji? Efektowne są chociażby sztućce w złotym kolorze. Bez obaw można ustawić na stole naczynia o perłowym połysku – wystarczy pojedynczy dzbanek lub półmisek. Odpowiednie będą także matowe naczynia ceramiczne. Niekiedy na pchlim targu można kupić bardzo oryginalne elementy zastawy, na przykład paterę opierającą się na mackach ośmiornicy :) Na co dzień tak fantazyjne ozdoby stołu raczej się nie sprawdzą, ale na taką okazję - doskonałe! :) Jako niewielkie miseczki do sosu, podstawki na świeczki lub ozdoby mogą posłużyć połówki muszli. W ofercie Menu, skandynawskiego producenta cenionych na całym świecie przedmiotów codziennego użytku, znajdziecie piękne lampiony – latarnie morskie. Możecie również stworzyć dekorację w podobnym stylu samodzielnie.
     Jeśli chodzi o jadłospis na przyjęcie w marynistycznym stylu, aż prosi się, by podać ryby i owoce morza :)

Klasycznie i nowocześnie
     Nietypowe dekoracje morskie to duża ekstrawagancja. Niektórzy wolą elegancki, minimalistyczny styl. Wówczas do nakrycia stołu można użyć szarego lub białego płótna, a "morski efekt" zapewnią naczynia w odpowiednio dobranych barwach i jedna lub dwie dyskretne dekoracje. Zwolennikom tradycji zapewne spodobają się obrusy z delikatnym wzorem i stylizowane oświetlenie w postaci latarenek.

     Marynistyczny styl jest bardzo modny i w pewien sposób uniwersalny. Podoba się chyba każdemu, ponieważ przypomina wakacje i beztrosko spędzony czas. Niewielkim nakładem pracy można szybko i tanio wyczarować na stole elegancką dekorację i zaprosić bliskich na ucztę u Neptuna ;)





niedziela, 12 sierpnia 2012

Jak jeść owoce morza?



     Owoce morza na talerzu już nikogo dzisiaj nie dziwią. Są dostępne w każdym markecie, sklepie rybnym i oczywiście w wielu restauracjach. Ponieważ potrawy z morskimi przysmakami uważane są za nieco bardziej eleganckie, wręcz luksusowe, pojawiają się również na uroczystych przyjęciach takich jak wesela, chrzciny, rocznice ślubu, a nawet na towarzyskich spotkaniach w gronie przyjaciół. Trzeba jednak umieć je ładnie spożywać, niekiedy posługując się specjalnymi sztućcami. Nie zawsze mamy przecież do czynienia "tylko" z sałatką krabową, paellą z krewetkami czy grillowanymi szaszłykami. Dzisiaj przygotowałam więc dla Was garść porad na temat eleganckiego jedzenia owoców morza :)


Znane i lubiane przez wszystkich krewetki

     Można je znaleźć nawet na pizzy, dlatego nie będzie przesadą stwierdzenie, że to najpopularniejszy - oczywiście poza rybami - morski przysmak. Zazwyczaj jedzenie krewetek nie nastręcza większych trudności. W zupie, sałatce czy paelli je się je tradycyjnymi sztućcami. Dopuszczalne jest spożywanie ich palcami, gdy na przykład podawane są jako elegancka przystawka na brzegu kieliszka lub pucharku z sosem. Kłopot mogą sprawić jedynie nieobrane krewetki. Główkę i nóżki, a także pancerzyk można dyskretnie oderwać widelcem i nożem. Jeśli danie z tych smacznych skorupiaków ozdobione jest kilkoma nieobranymi sztukami, można je zwyczajnie zostawić na talerzu. Jeśli natomiast nie mamy oporów, możemy zjeść je razem z ogonkiem – nie spowoduje to bólów brzucha.


Nuta luksusu, czyli jemy ostrygi i małże

     Ostrygi i małże to stosunkowo rzadkie przysmaki. Te pierwsze podaje się na surowo - serwowane są w lodzie, skropione cytrynowym sosem. Jeśli są zamknięte, podważamy górną skorupkę i odkładamy na talerz, a dolna służy nam do podtrzymania (najlepiej przez serwetkę). Przed spożyciem oddzielamy ostrygę od muszli – specjalnym widelczykiem, nożykiem przypominającym nieco łyżkę z dwoma ząbkami lub tradycyjnym nożem. Natomiast małże, podawane na gorąco, otwieramy i zjadamy za pomocą zwyczajnych sztućców. Jeśli mamy kłopot z otwarciem muszli, odkładamy małża – jest nieświeży.


Trudna sztuka – homary i kraby

     Homary i kraby są gotowane i serwowane w całości. Trzeba pamiętać, że w przypadku tych pierwszych zjadamy odwłok, ogon, nogi oraz szczypce. Natomiast jadalne części kraba to tylko nogi i szczypce. Skorupiaki morskie mają zazwyczaj bardzo twarde pancerze, dlatego do ich skruszenia używamy specjalnych szczypców. Nie jest czymś niewłaściwym poproszenie kelnera o pomoc, ponieważ czasem jest to naprawdę trudne zadanie – szczególnie dla Pań. Do wydobywania smakowitego mięsa służą długie, dwuzębne widelce. Warto zaopatrzyć się w eleganckie sztućce do owoców morza – dzięki nim z homarem lub krabem nasi goście sobie doskonale poradzą. Na domowych przyjęciach można skruszyć pancerzyki przed podaniem - za pomocą młoteczka kuchennego. Jednak danie nie będzie wówczas tak estetyczne. Ponieważ dopuszczalne jest jedzenie palcami, nie zapomnijmy o podaniu miseczki z wodą i sokiem z cytryny do każdego nakrycia. Goście nie będą musieli opuszczać swojego miejsca, by umyć ręce, a sok zniweluje niechciany zapach na dłoniach.


Z morskich głębin – ośmiornice i kalmary

     Jadalne części ośmiornicy to przede wszystkim macki, które podawane są na gorąco w taki sposób, że nie widzimy na talerzu niczego, co przypomina morskiego stwora ;) Bez obaw można zatem jeść je w tradycyjny sposób, czyli nożem i widelcem. Natomiast kalmary, bardzo do ośmiornic podobne, serwowane są najczęściej jako przekąski, na przykład w formie smażonych krążków. Jemy je palcami, maczając w sosie.

     Jeśli sami macie ochotę ugościć swoich bliskich krewnych i przyjaciół smacznym, zdrowym i odrobinę egzotycznym daniem, pamiętajcie o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim, gdy przypuszczacie, że ktoś nie będzie potrafił poradzić sobie z nietypowymi sztućcami, przygotujcie "bezpieczniejsze" potrawy, np. sałatki i zupy, które je się tradycyjnym widelcem lub łyżką. Letni nastrój i aura sprzyja eksperymentom kuchennym z wykorzystaniem owoców morza, upewnijcie się jednak, że kupione produkty są świeże – o zatrucie przecież nietrudno, a morskie specjały psują się nadzwyczaj szybko. Jeśli wszystko przed spotkaniem lub przyjęciem dopięte jest na ostatni guzik, pozostaje pięknie nakryć stół :) Zapraszam już wkrótce do lektury na temat aranżacji stołowych inspirowanych marynistycznymi motywami :)



sobota, 11 sierpnia 2012

Najpiękniejsze winietki stołowe




     Winietki, czyli wizytówki przy nakryciach, to bardzo eleganckie rozwiązanie organizacyjne. Najczęściej spotykamy je w restauracjach przy okazji dużych uroczystości, takich jak śluby i wesela. Nie od dziś wiadomo, że wiele wydarzeń towarzyskich i świąt o charakterze rodzinnym udaje się najlepiej, jeśli zadbamy o detale i starannie przygotujemy spotkanie. Wizytówki stołowe, ponumerowane stoliki i tablice gości podnoszą rangę uroczystości, dlatego warto pomyśleć o nich odpowiednio wcześniej i sprawić zaproszonym miłą niespodziankę.  Ponieważ winietki są coraz modniejsze, dzisiaj przygotowałam dla Was garść porad na ich temat. Jak sami zobaczycie – stworzenie niebanalnych dodatków stołowych wcale nie jest trudne! :)

Rozsadzamy gości przy stołach
     Z organizacyjnego punktu widzenia śluby i inne duże uroczystości to prawdziwa przeprawa. Z doświadczenia wiemy, że nawet najlepszy plan podlega weryfikacji z rzeczywistością. Dlatego warto wykorzystać sprawdzone rozwiązania, dzięki którym wiele czynności odbywa się w miłej atmosferze. Jeśli przemyśleliśmy dokładnie jak chcielibyśmy usadzić gości, przygotujmy winietki z imieniem i nazwiskiem zaproszonych – ustawimy je obok każdego nakrycia (zazwyczaj tuż nad talerzem). Wówczas nasi bliscy sami znajdą swoje miejsce – nie będzie potrzebna obsługa kelnerów, nikt nie będzie zniecierpliwiony i urażony czekaniem aż "ktoś się nim zajmie". Bardzo pomocnym rozwiązaniem jest ustawienie przy wejściu do sali restauracyjnej tablicy gości. Umieszcza się na niej listy ponumerowanych stolików wraz z "przypisanymi" do nich osobami. Wówczas można dodatkowo ustawić winietki, jednak wystarczy umieścić na stoliku w widocznym miejscu jego numer.

Kaligrafia, czyli sztuka pięknego pisania
     Winietki, numerki stolików i tablice gości powinny być eleganckie i estetyczne. Nie trzeba ich zamawiać – wystarczy dobry pomysł i zapał do samodzielnego ich wykonania. Warto pamiętać jednak o tym, że wypisując nazwiska gości nie można popełnić błędu, a pismo powinno być nie tylko staranne, ale wręcz ozdobne. Lepiej wydrukować wizytówki stołowe niż ustawić przy nakryciu zwyczajnie brzydkie. To samo dotyczy numerków stolików. Zadbajmy o to, by były widoczne i odpowiednio duże – tak, by starsze osoby nie miały kłopotu z ich odczytaniem. Natomiast tablica gości powinna być ustawiona na twardej podkładce i stojaku, ewentualnie w widocznym miejscu na restauracyjnym kontuarze.

Najciekawsze pomysły na winietki stołowe
     Najprostsze winietki to zgięte w pół karteczki ustawione nad nakryciem lub na talerzu. Można wykorzystać również kieliszki, wrzucając karteczkę do środka, albo przywiązać do niewielkiego jabłuszka czy też przypiąć do wizytówki kwiat. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest wykonanie winietek ze zdjęciami zamiast nazwisk – goście z pewnością będą zachwyceni, jednak takie rozwiązanie sprawdzi się raczej w kameralnym gronie. Modnym zwyczajem weselnym jest ustawianie obok nakryć drobnych upominków dla gości, na przykład czekoladek lub ciastek. Można wbić w nie patyczek z karteczką. Jeśli zależy nam na nieco bardziej ekskluzywnej formie, możemy przygotować winietki w małych ramkach lub na przykład w kompasie. Wiele zależy od naszej kreatywności i aranżacji zarówno stołu, jak i całej sali. 

     Ważne uroczystości takie jak śluby, chrzciny czy Pierwsza Komunia Święta na długo zapadają w pamięć zarówno ich "głównym bohaterom", jak i zaproszonym gościom. Często zdarza się, że naszym bliskim zostają po owych wydarzeniach jedynie ulotne pamiątki, takie jak zaproszenia czy właśnie winietki. Zadbajmy, by wyglądały pięknie i by każdy gość poczuł się dzięki takim drobiazgom wyjątkowo. To nie jest trudne. Przygotowywanie winietek może być świetną zabawą, zwłaszcza dla osób o artystycznej naturze, ale nie tylko. Dbałość o detale podczas organizowania uroczystości to wyraz naszego szacunku dla krewnych i bliskich znajomych, którzy są częścią naszego życia.







niedziela, 5 sierpnia 2012

Sekret udanych potraw z makaronu



     W przypadku włoskich dań nie mniej ważny niż sos jest sam makaron. Jest ich wiele rodzajów i prawdziwą sztuką jest umiejętność ich rozpoznawania. Jeśli jednak zależy nam na przygotowywaniu potraw jak najbardziej zbliżonych do oryginalnych receptur, dobrze jest zaznajomić się z kilkoma podstawowymi odmianami. Nie sposób byłoby wymienić tutaj wszystkich – jak już wspominałam we wcześniejszych wpisach, istnieje około 300 rodzajów makaronu. Różnią się one nie tylko kształtem, ale również składem, a niekiedy nawet kolorem. Obok chleba makaron jest jednym z podstawowych źródeł węglowodanów – odpowiednio przyrządzony nie jest jednak bardzo kaloryczny. Różnorodność makaronowych nitek i klusek otwiera przed nami wiele możliwości kulinarnych.

Oto kilka najważniejszych odmian makaronu:
  • Cannelloni to nic innego jak makaronowe rurki o dość dużej średnicy. Nadziewa się je najczęściej mięsem mielonym, sosem beszamelowym i pomidorowym. Jednak odmiana ta może posłużyć również do przygotowania ciekawych przekąsek.
  • Conchiglioni ma kształt zbliżony do muszli ślimaków porcelanek, jest dość duży i nadaje się do nadziewania. W sklepach można go znaleźć również pod nazwą Jumbo Schells.
  • Farfalle to popularne kokardki. Można z nich przygotować nie tylko smakowite pasty, ale również wspaniałe sałatki. Odmiana ta jest bardzo dekoracyjna i lubiana - również przez najmłodszych.
  • Gnocchi to kluseczki przypominające polskie kopytka. Sprawdzają się w zestawieniu z sosami pomidorowymi, grzybowymi (szczególnie pieczarkowymi), albo ze słynnym pesto.
  • Lasagne to znane wszystkim płaty makaronowe. Poza tradycyjną potrawą o tej samej nazwie może posłużyć do rozmaitych zawijanych zakąsek.
  • Linguine jest odmianą spaghetti. Od swojego słynnego krewniaka różni się spłaszczoną powierzchnią. Polecany jest do pesto i owoców morza.
  • Maniche to rurki, ale ścięte prosto, nie tak jak penne. Najczęściej są skośnie rowkowane. Można je podawać z mięsem mielonym, w sosie z brokułów i białego wina.
  • Penne, czyli pióra lub rurki. Ma zastosowanie podobne do linguine. W sklepach znajdziecie penne gładkie (penne liscie) lub rowkowane (penne rigate).
  • Ravioli to makaronowe pierożki, które nadziewa się mięsem, serem, szpinakiem lub innymi warzywami.
  • Riccioli to prawie to samo, co popularne w Polsce świderki. We Włoszech podaje się je najczęściej ze szpinakiem i serem, jednak w rodzimej wersji sprawdzą się również z serem białym i cebulką lub serem białym i cukrem.
  • Tagliatelle, czyli popularne wstążki – dość szeroka odmiana (ok. 6 do 10 mm). Pasuje do sosu bolognese. Historia tagliatelle sięga XIII wieku – do jego stworzenia kucharza zainspirowała podobno fryzura jednej z dam zaproszonych na królewski ślub :)
  • Tortellini to małe pierożki, podobne do polskich uszek. Nadziewa się je serem, mięsem lub grzybami i polewa sosem pomidorowym.
Jak gotować makaron?
    Największym grzechem popełnianym podczas przygotowywania włoskich dań (i nie tylko!) jest gotowanie makaronu na miękko. Nie od dziś wiadomo, że im bardziej przetworzony produkt, tym mniej zdrowy. Makaron zawsze gotujemy al dente, co po włosku oznacza na ząb. Makaron powinien mieć wyczuwalny lekko twardy rdzeń. Tak przyrządzony wygląda estetycznie nawet w sałatce, lepiej radzi sobie z nim również nasz układ trawienny. Do garnka z wodą dobrze jest dodać odrobinę soli i oliwy z oliwek, dzięki czemu nie będzie się on sklejał. Nie hartujemy makaronowych nitek! Po pierwsze spłukiwana jest wtedy wierzchnia warstwa skrobi, a po drugie – Włosi zawsze podają gorący makaron. Zazwyczaj na opakowaniu producent umieszcza zalecenia, jednak sprawdza się zasada, że na 1 litr wody powinno przypadać 100 gram makaronu. Jeśli jest on zbyt długi, nie łamiemy go, ale czekamy aż zanurzona część stanie się miękka – wówczas w garnku zmieści się cały. Makaron odcedzamy w sitku i nakładamy na talerze głębokie (ewentualnie miseczkę) cedzakiem lub specjalną łyżką. Niektóre odmiany, takie jak cannelloni czy lasagne można podać na stół w eleganckich naczyniach do zapiekania.

     Chyba nikt nie rozwinął w takim stopni sztuki przyrządzania wyśmienitych past jak mieszkańcy słonecznej Italii – zaufajmy więc ich umiejętnościom i wskazówkom. We włoskich daniach widoczna jest prawdziwa pasja, prostota i charakter – pewnie dlatego tak bardzo je lubimy. Nawet najmniejsza przekąska makaronowa prezentuje się na stole wspaniale – jest kolorowa i roztacza intensywny aromat. Nic tylko cieszyć się smakiem i widokiem tradycyjnych potraw włoskiej kuchni :)




sobota, 4 sierpnia 2012

Makaronowe inspiracje, czyli spaghetti na wiele sposobów



     Makarony należą do bardzo lubianych dań. Są sycące, smaczne i odpowiednio przyrządzone wyglądają apetycznie. Co więcej, nietrudno przygotować taki posiłek. Dlaczego jednak nie wypróbować czegoś nowego? Przecież przepisów na to włoskie danie nie da się zliczyć – każdy znajdzie więc coś odpowiedniego dla siebie. Przygotowałam dla Was kilka sprawdzonych porad i wskazówek na temat przyrządzania sosów i dekorowania włoskich dań. Mam nadzieję, że znajdziecie tu inspirację dla własnych pomysłów. Zapraszam zatem w kulinarną podróż po słonecznej Italii :)

Sekret udanego sosu
     Ostatnio wspomniałam, że lepiej postawić na wyrazistość sosu niż na jego ilość. Warto zaufać w tym wypadku Włochom – oni naprawdę używają dużo mniej dodatków do makaronu niż przyjęło się to u nas. Jednak prawdziwe, włoskie sosy mają intensywny smak i aromat, uzyskany dzięki starannie dobranym składnikom. Zamiast kupować sosy w słoikach, fixy i sosy w proszku, wykorzystajmy chociażby letni sezon na pomidory. Domowe spaghetti będzie nieporównywalnie lepsze :) Oto kilka przykładów na spaghetti inne niż zazwyczaj:
  • Carbonara to drugi po Bolognese rodzaj sosu do spaghetti, jeśli chodzi o popularność. Pochodzi z okolic Rzymu, a jego historia sięga II wojny światowej. Przyrządza się go z sera pecorino, parmezanu, boczku i żółtek. Jednak w restauracjach mianem tym określa się często sos z sera pleśniowego, boczku, grzybków (np. kurek) i śmietanki.
  • Sos Alla Cerepiera to prawdziwa uczta! Do jego przygotowania będziemy potrzebowali pancettę (rodzaj boczku), tuńczyka, borowiki, czosnek i pomidorki koktajlowe. Przypadnie do gustu osobom ceniącym pożywne dania.
  • Sos serowy lub serowo - brokułowy jest bardzo prosty i smaczny. Wybieramy kilka ulubionych rodzajów sera, ale nie więcej niż 4, dodajemy tłustą śmietanę, cebulę, czosnek, zioła prowansalskie i ewentualnie drobne różyczki brokuł. I gotowe!
  • Sos "light" można przyrządzić z opiekanego indyka, kilku pieczarek, pomidorów, cebuli i czosnku. Jest mniej kaloryczny niż inne rodzaje sosów.
  • Sos Alla Putanesca jest idealny dla miłośników pikantnych potraw. Oprócz pomidorów trzeba dodać do niego kapary, anchois, papryczkę paperoncino, czarne oliwki i czosnek. Legenda głosi, że tą potrawą dawniej panie lekkich obyczajów wabiły słynących z niewierności Włochów.
  • Sos do spaghetti można również przyrządzić z samego tuńczyka (Tonno) lub z owoców morza (Marinara). Zazwyczaj bazą jest wówczas sos pomidorowy, ale eksperymenty z sosem beszamelowym również przynoszą ciekawe efekty ;)
Jak udekorować danie z makaronem?
    Najczęściej dekorujemy spaghetti startym serem – jest to rozwiązanie zarówno smaczne, jak i estetyczne. Możemy wykorzystać do tego celu parmezan – do sosów pomidorowych, starty Lazur – do śmietanowych lub łagodny żółty jak edamski do pikantnych dodatków. Oczywiście do dekoracji można użyć listków świeżych ziół, np. bazylii czy oregano. Dobrym rozwiązaniem jest położenie na talerze kilku połówek pomidorków koktajlowych, kawałków papryki czy różyczkę brokułu – w zależności od składników sosu. Nie obawiajmy się używania kolorowej, kontrastującej z barwą sosu porcelany!

     Z czystym sumieniem można powiedzieć, że ilu kucharzy, tyle odmian spaghetti :) Ta duża dowolność w doborze składników do sosów sprawia, że mamy szansę wykazać się pomysłowością i zaskoczyć zarówno gości, jak i domowników. Już samo przygotowywanie włoskiego dania jest więc wspaniałą zabawą. Soczyście kolorowe sosy i apetyczny wygląd potrawy na talerzu każdego wprawi w dobry nastrój :)

piątek, 3 sierpnia 2012

Włoska uczta, czyli jak podawać i jeść spaghetti?



     Kuchnia włoska kojarzy nam się przede wszystkim z pizzą i spaghetti. Dla wielu osób zaskoczeniem będzie fakt, że pomidorowy raj na Ziemi nie jest ojczyzną słynnego makaronu! "Przywędrował" on do Włoch z Azji. Trzeba jednak przyznać, że to właśnie pełni temperamentu południowcy stali się mistrzami w przyrządzaniu długich nitek – samych odmian makaronu Włosi znają około 300, a przepisów na smakowite dania i pasty jest jeszcze więcej! I nie ma co ukrywać, bardzo lubimy takie jedzenie. Wspaniale sprawdza się podczas spotkań z przyjaciółmi i – od czasu do czasu – w roli tradycyjnego, domowego obiadu :)

Elegancja w każdej sytuacji
     Jedzenie spaghetti nie jest łatwą sztuką. Aż nader często zdarza się nam "uciapać" przy tej czynności ;) Pół biedy, jeśli jadamy w samotności, ale często zdarza się, że włoskie danie jest podawane na nieformalnych spotkaniach. Na szczęście z pomocą przychodzi Savoir Vivre. Nie zapomnijcie o podaniu widelców i łyżek do każdego nakrycia. Sposób ten wymyślili nie-Włosi. Na Półwyspie Apenińskim wszelkie makarony jada się jedynie za pomocą widelca opieranego o brzeg talerza, co ma ułatwić nawijanie nitek. Oczywiście wymaga to wprawy, dlatego nie jest uchybieniem położenie dodatkowej łyżki do podtrzymywania makaronowych kluseczek (widelec po prawej, łyżka po lewej). Wręcz powinniśmy tak zrobić, by nie zawstydzić gości, którzy nie radzą sobie z samym widelcem. Niedopuszczalne jest natomiast używanie noża – dla Włochów to prawdziwa profanacja! Istnieją też sztućce do spaghetti: widelce z mniejszą lub większą niż zazwyczaj liczbą ząbków, szczypce do nakładania, które sprawdzą się również podczas serwowania sałatek oraz ''łyżki-nabieraki'' do makaronu.

     Nie tylko sztućce ułatwiają spożywanie spaghetti. Konieczne jest zaopatrzenie gości w serwetki – ułożone albo obok nakrycia, albo podane w estetycznym serwetniku (ten drugi sposób sprawdza się szczególnie w przypadku, gdy jemy w kuchni, w luźnej atmosferze, a stół nakryjemy np. obrusem w czerwoną kratkę – odtworzymy tak atmosferę małej, rodzinnej restauracji włoskiej). Dobrze jest ustawić na stole dzbanek z wodą – po pierwsze dlatego, że spaghetti "zapycha", a po drugie oczyszczone wodą kubeczki smakowe pozwalają na pełniejsze delektowanie się smakiem włoskiej potrawy.

     Spaghetti najlepiej nałożyć na głębokie talerze lub w stylowych, glinianych naczyniach. Dzieciom najłatwiej będzie korzystać z miseczek. Naczynia można podgrzać lekko w piekarniku, co zapewni daniu optymalną temperaturę. Najbardziej eleganckim sposobem podawania jest wymieszanie makaronu z sosem i przyniesienie do stołu napełnionych talerzy wraz ze sztućcami i miseczką z potartym serem (zazwyczaj z parmezanem), którym goście samodzielnie posypują swoje danie. Sosu nie powinno być zbyt dużo! To podnosi kaloryczność dania, a tak naprawdę Włosi wolą, gdy jedynie oblepia on makaron. Jeśli gospodarz nie poda bułeczek, którymi można "wyczyścić" talerz, nie powinno się tego robić, zwłaszcza stukając głośno sztućcami w porcelanę.

Wino do spaghetti i nie tylko
     Osobną sprawą jest serwowanie napojów pasujących do włoskich dań. Pizza i spaghetti kojarzone są raczej z nieformalnymi spotkaniami przy stole, co nie zwalnia nas od eleganckiego podejmowania gości. Dlatego nie podajemy drinków w plastikowych kubeczkach, ale w szklankach lub kieliszkach. Poza wodą i chłodnymi napojami można serwować wino. A oto klucz do udanego zestawienia:
  • spaghetti i pasty z sosami pomidorowymi wspaniale uzupełniają włoskie czerwone wina wytrawne, tj. Chianti
  • spaghetti Carbonara dobrze komponuje się z winem gęstym, ciężkim, aromatycznym, czyli "pełnym"; dotyczy to również makaronów z sosem bardzo pikantnym
  • spaghetti z owocami morza można podawać z lekkim winem białym, bogatym w nuty owocowe
  • spaghetti Arrabiata wspaniale uzupełnią wina bliskowschodnie
  • spaghetti z mięsem i dania makaronowo – mięsne doskonale podkreślą wyraziste, czerwone wina wytrawne, najlepiej włoskie
     Spaghetti w polskim wydaniu, przygotowane z iście słowiańską przesadą (morzem sosu, gotowaniem "na miękko" i hartowaniem) stawiane jest w jednym rzędzie z pizzą i innymi fast foodami. Co prawda najczęściej przyrządzamy je w domu, ale za to z przypadkowych składników. Tymczasem miłośnicy tej włoskiej potrawy potrafią docenić niuanse smakowe różnych odmian makaronowych nitek i sosów pełniących tylko funkcję uzupełniającą. Tradycyjne włoskie spaghetti łatwiej jest spożywać elegancko i bynajmniej nie jest zarezerwowane wyłącznie na nieformalne spotkania.