Owoce morza na talerzu już nikogo dzisiaj
nie dziwią. Są dostępne w każdym markecie, sklepie rybnym i oczywiście w wielu
restauracjach. Ponieważ potrawy z morskimi przysmakami uważane są za nieco
bardziej eleganckie, wręcz luksusowe, pojawiają się również na uroczystych
przyjęciach takich jak wesela, chrzciny, rocznice ślubu, a nawet na
towarzyskich spotkaniach w gronie przyjaciół. Trzeba jednak umieć je ładnie
spożywać, niekiedy posługując się specjalnymi sztućcami. Nie zawsze mamy
przecież do czynienia "tylko" z sałatką krabową, paellą z krewetkami
czy grillowanymi szaszłykami. Dzisiaj przygotowałam więc dla Was garść porad na
temat eleganckiego jedzenia owoców morza :)
Znane
i lubiane przez wszystkich krewetki
Można je znaleźć nawet na pizzy, dlatego
nie będzie przesadą stwierdzenie, że to najpopularniejszy - oczywiście poza rybami
- morski przysmak. Zazwyczaj jedzenie krewetek nie nastręcza większych
trudności. W zupie, sałatce czy paelli je się je tradycyjnymi sztućcami.
Dopuszczalne jest spożywanie ich palcami, gdy na przykład podawane są jako elegancka
przystawka na brzegu kieliszka lub pucharku z sosem. Kłopot mogą sprawić
jedynie nieobrane krewetki. Główkę i nóżki, a także pancerzyk można dyskretnie
oderwać widelcem i nożem. Jeśli danie z tych smacznych skorupiaków ozdobione
jest kilkoma nieobranymi sztukami, można je zwyczajnie zostawić na talerzu.
Jeśli natomiast nie mamy oporów, możemy zjeść je razem z ogonkiem – nie spowoduje
to bólów brzucha.
Nuta
luksusu, czyli jemy ostrygi i małże
Ostrygi
i małże to stosunkowo rzadkie przysmaki. Te pierwsze podaje się na surowo - serwowane
są w lodzie, skropione cytrynowym sosem. Jeśli są zamknięte, podważamy górną
skorupkę i odkładamy na talerz, a dolna służy nam do podtrzymania (najlepiej
przez serwetkę). Przed spożyciem oddzielamy ostrygę od muszli – specjalnym widelczykiem,
nożykiem przypominającym nieco łyżkę z dwoma ząbkami lub tradycyjnym nożem.
Natomiast małże, podawane na gorąco, otwieramy i zjadamy za pomocą zwyczajnych
sztućców. Jeśli mamy kłopot z otwarciem muszli, odkładamy małża – jest nieświeży.
Trudna
sztuka – homary i kraby
Homary i kraby są gotowane i serwowane w całości. Trzeba pamiętać, że w
przypadku tych pierwszych zjadamy odwłok, ogon, nogi oraz szczypce. Natomiast
jadalne części kraba to tylko nogi i szczypce. Skorupiaki morskie mają
zazwyczaj bardzo twarde pancerze, dlatego do ich skruszenia używamy specjalnych
szczypców. Nie jest czymś niewłaściwym poproszenie kelnera o pomoc, ponieważ czasem
jest to naprawdę trudne zadanie – szczególnie dla Pań. Do wydobywania
smakowitego mięsa służą długie, dwuzębne widelce. Warto zaopatrzyć się w eleganckie sztućce do owoców morza – dzięki nim z homarem lub krabem nasi goście
sobie doskonale poradzą. Na domowych przyjęciach można skruszyć pancerzyki przed
podaniem - za pomocą młoteczka kuchennego. Jednak danie nie będzie wówczas tak
estetyczne. Ponieważ dopuszczalne jest jedzenie palcami, nie zapomnijmy o
podaniu miseczki z wodą i sokiem z cytryny do każdego nakrycia. Goście nie będą
musieli opuszczać swojego miejsca, by umyć ręce, a sok zniweluje niechciany zapach na dłoniach.
Z
morskich głębin – ośmiornice i kalmary
Jadalne części ośmiornicy
to przede wszystkim macki, które podawane są na gorąco w taki sposób, że nie
widzimy na talerzu niczego, co przypomina morskiego stwora ;) Bez obaw można
zatem jeść je w tradycyjny sposób, czyli nożem i widelcem. Natomiast kalmary,
bardzo do ośmiornic podobne, serwowane są najczęściej jako przekąski, na
przykład w formie smażonych krążków. Jemy je palcami, maczając w sosie.
Jeśli sami macie ochotę ugościć swoich
bliskich krewnych i przyjaciół smacznym, zdrowym i odrobinę egzotycznym daniem,
pamiętajcie o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim, gdy przypuszczacie, że
ktoś nie będzie potrafił poradzić sobie z nietypowymi sztućcami, przygotujcie "bezpieczniejsze"
potrawy, np. sałatki i zupy, które je się tradycyjnym widelcem lub łyżką. Letni
nastrój i aura sprzyja eksperymentom kuchennym z wykorzystaniem owoców morza,
upewnijcie się jednak, że kupione produkty są świeże – o zatrucie przecież
nietrudno, a morskie specjały psują się nadzwyczaj szybko. Jeśli wszystko przed
spotkaniem lub przyjęciem dopięte jest na ostatni guzik, pozostaje pięknie
nakryć stół :) Zapraszam już wkrótce do lektury na temat aranżacji stołowych
inspirowanych marynistycznymi motywami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz