niedziela, 16 września 2012

Czas na jesienne nalewki! :)



     Jesień to czas zbiorów. W przydomowych ogródkach i na działkach za miastem dojrzewa właśnie wiele odmian owoców. Gałęzie uginają się od dorodnych śliwek, jabłek i gruszek. Najlepiej właśnie teraz rozpocząć przygotowywanie nalewek – będą gotowe na zimę. Dzisiaj przygotowałam dla Was garść porad na ten temat. Znajdziecie tutaj kilka sprawdzonych wskazówek, które – mam nadzieję – pomogą Wam zamknąć w butelkach trochę ciepłych, jesiennych promieni słońca :) Przygotowanie nalewek wcale nie jest trudne :)

     Jak zabrać się za przygotowywanie jesiennych nalewek? To naprawdę nie jest skomplikowane. Wystarczą owoce, cukier i spirytus lub wódka (w zależności od własnego uznania). Z jakich owoców można przygotować dobry trunek? Sprawdzą się śliwki, jabłka, późne jeżyny, maliny, pigwy, orzechy, aronie, mięta, jarzębina, a nawet pomarańcze czy pieprz. Istnieje również odmiana nalewki zwana ratafią – do jej przyrządzenia używa się różnych rodzajów owoców, które układamy warstwami i przesypujemy cukrem.

     Podstawą sporządzania nalewek jest właśnie przygotowanie owoców i zasypanie ich cukrem. Do tego celu będzie potrzebne duże, szklane naczynie bez przykrywki. W takim słoju układamy pokrojone owoce, zasypujemy cukrem i odstawiamy na około tydzień w ciepłe miejsce. Nalewkom dobrze służy ustawianie ich na słońcu – wówczas owoce szybciej puszczają sok, a procesy fermentacji przebiegają intensywniej. Naczynie należy przykryć materiałem, na przykład gazą. Wskazane jest uzupełnianie cukru, jednak jego nadmiar sprawi, że nalewka będzie zbyt słodka i mdła. Po tygodniu dolewamy alkoholu. Na kolejny tydzień zostawiamy nalewkę w słoju, jednak tym razem szczelnie ją zamykamy. Jeśli nie mamy zakrętki, można posłużyć się folią aluminiową. Za pomocą na przykład filtru do kawy odsączamy nalewkę i rozlewamy ją do butelek. Czasem trzeba tę czynność powtórzyć wiele razy zanim uzyskamy klarowny płyn. Potem odstawiamy butelki w ciemne, chłodne miejsce i pozostawiamy na kilka miesięcy. Gotowa nalewka wydaje się "gęstsza" niż w początkowych etapach jej przygotowania. Do serwowania nalewek najbardziej nadają się  niewielkie kieliszki, np. takie jak do wódki, likieru, a nawet do brandy. Można również dodać odrobinę trunku do filiżanki gorącej herbaty.

     Nalewki domowej roboty mają wiele korzystnych dla zdrowia właściwości, najlepiej jednak korzystać ze sprawdzonych receptur, które z pewnością przechowują nasze babcie. Dobroczynne właściwości nalewek znane są w naszym kraju od połowy XV wieku. Nic tak nie pomaga i nie stawia na nogi w czasie przeziębienia, jak kieliszek rozgrzewającego trunku. Nic tak nie poprawia nastroju zimą, kiedy każdy przygnębiony jest brakiem słońca. Nalewki są również bogate w witaminy. Pamiętajcie, by jedną, dwie butelki odstawić na najwyższą półkę w piwniczce – smakują one najlepiej po kilku latach odpowiedniego przechowywania.

     Nastawianie nalewek nie powinno nikomu przysporzyć dużych trudności, jednak nie jest to zajęcie dla osób, które oczekują natychmiastowych efektów. Można powiedzieć, że to zadanie dla cierpliwych, najczęściej bowiem nalewki nadają się do spożycia dopiero na Boże Narodzenie. Zapewniam Was jednak, że warto poczekać – nie ma lepszego sposobu na podejmowanie gości trunkami własnej roboty, nic też nie równa się ich smakowi i aromatowi :) Zatem – czas na nastawianie jesiennych nalewek! :)

1 komentarz:

  1. :-) pozwoliłam sobie udostępnić http://www.facebook.com/pages/Able-Salon-Drzwi/192693437419359

    OdpowiedzUsuń